…lubiłam latać.
Pęd darł świat na paski. Wgryzały się ząbkowanymi krawędziami, matowiąc taflę. Przywierały do kadłuba wonią zgrzytów i hurgotów…
Lęk gmatwał kolory. Labirynty rdzawych tasiemek oplątywały szkło…
…zamykałam oczy i układałam drgania jak kostki domina.
Upadały od nieostrożnych westchnień i musiałam zaczynać od początku. Wciąż i wciąż. Klekot plastiku wbijał się trzpieniem w lewą skroń…
…po wewnętrznej stronie powiek wykwitała melodia…
Podobno możliwym jest zobaczyć melodie i usłyszeć kolory…
PolubieniePolubienie
Witaj, Jotko.
I ma nawet swoją nazwę – „synestezja”:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Zdarzyło mi się kiedyś, gdy leżałem bez sił na trawie na stoku Małołączniaka, kilka(nascie?) metrów nade mną przeleciał szybowiec. Nie miałem wcześniej pojęcia, jak okrutnie hałasuje on, przecinając powietrze…
PolubieniePolubienie
Witaj, Tetryku.
Współczuję. Takie przeżycie może przeorać a nawet przeturlać. Nie tylko psychicznie.
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Jakby co zmień „mietłe” na brzozową! 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Witaj, Kneziu.
Nie omieszkam. Jak będę w… bani;)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Jeśli chodzi o syntezję to zdarza mi się zobaczyć niektóre utwory muzyczne….
Czuję się wtedy bardzo dziwnie, bo wydaje mi się że straciłam rozum…
PolubieniePolubienie
Witaj, Stokrotko.
Nie wiem, czy Cię pocieszę, ale dzisiaj takie postrzeganie świata na kwalifikuje już nikogo do pobytu w zakładzie psychiatrycznym:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Postrzeganie świata przez wszystkie zmysły to Twoja pasja.
Lubisz latać i to wysoko. Zresztą w obłokach czujesz się niczym ten piękny kondor. Ech, przywołam go dla Ciebie jeszcze raz:
PolubieniePolubienie
Witaj, Ultro.
Bardzo dziękuję.
I za tak dobrą opinię o mnie i za obdarowanie możliwością podziwiania z lotu kondora pięknych widoków przy dźwiękach uroczej peruwiańskiej ballady:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie