Nigdy nie…

…lubiłam latać.
Pęd darł świat na paski. Wgryzały się ząbkowanymi krawędziami, matowiąc taflę. Przywierały do kadłuba wonią zgrzytów i hurgotów…
Lęk gmatwał kolory. Labirynty rdzawych tasiemek oplątywały szkło…

…zamykałam oczy i układałam drgania jak kostki domina.
Upadały od nieostrożnych westchnień i musiałam zaczynać od początku. Wciąż i wciąż. Klekot plastiku wbijał się trzpieniem w lewą skroń…

…po wewnętrznej stronie powiek wykwitała melodia…

 
nigdy nie...

10 uwag do wpisu “Nigdy nie…

  1. tetryk56

    Zdarzyło mi się kiedyś, gdy leżałem bez sił na trawie na stoku Małołączniaka, kilka(nascie?) metrów nade mną przeleciał szybowiec. Nie miałem wcześniej pojęcia, jak okrutnie hałasuje on, przecinając powietrze…

    Polubienie

  2. Ultra

    Postrzeganie świata przez wszystkie zmysły to Twoja pasja.
    Lubisz latać i to wysoko. Zresztą w obłokach czujesz się niczym ten piękny kondor. Ech, przywołam go dla Ciebie jeszcze raz:

    Polubienie

Dodaj komentarz