w oszukiwaniu
nie posunęłam
się ani o krok
straconego nie potrafię
strącić w przeszłość
czasu nie cofnę tak to
się mówi nie myśli
Wiersze – wiele pytań… żadnej odpowiedzi… wiwisekcja…
w oszukiwaniu
nie posunęłam
się ani o krok
straconego nie potrafię
strącić w przeszłość
czasu nie cofnę tak to
się mówi nie myśli
jestem bura
wklęsam w nijakość
sypiam pijam jadam
bez przekonania
miałam poważną rozmowę
najpierw humidor
zażyczył sobie
żebym go wyrzuciła
e powiedziała że źle ze mną
potem zmienił zdanie
i zapragnął zostać
fletnią pana
e wciąż upiera się przy swoim
…
i co
z tego
pamiętasz jacy byliśmy
onieśmieleni gdy
spotkaliśmy się pierwszego
ranka
tu
…od czasu do czasu jakbym słyszała nadal
jak przechodzisz przez mój próg…
przesunęłam
w kąt doniczkę z kikutem
wysypałam
do zlewu kożuch z herbaty
udałam że
nie widzę twojego zegarka
e mówi płacz jesteś taka smutna
ale wiesz wciąż ten żwir we mnie
kiedy upadałam byłeś
przeoczyłam
drzwi do twojej pracowni
ominęłam
szerokim łukiem blejtramy
obeszłam te
dwie bele co stoją przy schodach
e mówi krzycz tyle żalu w tobie
ale wiesz wciąż jestem niema
kiedy upadałam byłeś
musiałeś tak
daleko chcieć zostać ode mnie
przyniosłabym
ci różę albo niecierpka prawda
że są nasze
neutralne barwy
może dlatego
że na ich tle moje myśli
są kolorowe
jestem nieciekawą osobą
w gruncie rzeczy
szaro-beżową
tak dobrze słyszysz poprosiłam
o znak
z góry
spadł karton
z naszymi zdjęciami
przecież nie będę tego oglądać
chcesz
żebym
kompletnie
się rozsypała idź do cholery
z takimi znakami
zegar pachnie dębowo
gdy otwieram drzwiczki
mechanizm szura
mosiężnie
kukułka zniosła
barierę czasu przeleciała
jedna tarcza i dwa gongi
nie znoszę natykać się
na twoje rzeczy
znienacka
nie podejrzewam
ich o złośliwość to ja
patrzyłam na flakon
przeszyty
promieniem słońca nagle
ze ścieżki sturlała się
cymofanowa kropla
namaluj to powiedziałabym
a tak
chyba się położę
l to krzew
ciemnozłoty
jej świeża zieleń
splątana z czerwienią
i l to imię dziewczyny
o koralowych ustach
i pociemniałych oczach
co zostawiła świat
by nigdy nie wrócić
l to wspomnienie
nie najlepsze ale piękne
z innych dni
przywołane
i szmer rozmowy
zniekształconej czasem
nieczekanie na list
co nadszedł
z przeszłości