razu pewnego
wzeszło życie
opromienione blaskiem
dnia nie stało
kością w gardle
wspięło się po parkanie
do kłódki przerdzewiałej
ze zmartwienia
dobrej miny
do złej gry nie zrobiło
dziury w niebie
nie będzie
Kategoria: wiersze – nieznośna lekkość bytów
***
nigdy nie jest
tam
nigdy nie jest
kiedyś
cyfry
mają swoją wartość
litery
pachną krzyczą
słowa
smakują
zdania
parzą błyszczą
liczby
mają swój ciężar
zawsze jest
tutaj
zawsze jest
teraz
***
modraszka igraszka
wygina się w trzcinach
migoce w przelocie
kąkoli się w polu
błękici się w życie
zieleni w jęczmieniu
w lansadach przysiada
ech ważka nieważka
byt nieznośne własny
w poszewce
związanej rogami
przechowuję sny
na czarną godzinę
w puszce
po landrynkach
chowam nożyk
do ucięcia dyskusji
w kopercie
z podartym rantem
trzymam zaproszenie
na wyspy szczęśliwe
w futerale
po aparacie
mam sentyment
do starych rzeczy
gdy
wytrącona
z wrzawy dziecięcych głosów
w oazie wycinków
mniej lub bardziej nieważnych
niedostrzegalna
spośród słomiennych źdźbeł
złotochrzęstnych
migoce wypukle matowa
pluskiewka
a kiedy
od uliczek ciągnie chłodem
marzną klomby za ogrodem
siwa studnia z zimna trzeszczy
ciężko dudni szept złowieszczy
od podwórek wieje zimą
szronią belki nad futryną
krzyż wyziębły drży dygoce
coraz prędzej mgła się tłoczy
od chodników siarczy mrozem
szklą się węzły pod powrozem
rdzawy szlaban grzbiet ugina
lód się szczebli po kominach
aż tu
pewnego dnia
a może
dawno dawno temu
w rogu za fotelem
zakwitła
zwiewna delikatna
korronkowo-szarra
niejaka
różyczka kurzu
frrr
jaskółczą strzałki granatowe
wypuszczone w gąszcz powietrza
wbijają w dumę obłoki
zaróżowione od wniebowzięcia
oczka pobłyskują w dole
a
na skrzyżowaniu łyżek
ciężkich od niezmycia
wśród porcelanowych róż
mieni się w słońcu
motyl z marmolady
pajączek
po księżycowych gaikach
srebrny pajączek pomyka
rozsnuwa perłowe sieci
woale niebu plecie
pośród obłoków się krząta
biega po gwiezdnych zakątkach
hasa po mgławych pagórkach
krąży w mrocznych zaułkach
gdy się firmament niebieści
tka tylko radosne wieści
i pierwszym słońca promieniem
posyła je na ziemię