łubin o stu sercach

w polu szczerym aż do bólu
sięga jak po swoje
łubin
przetrząśnięty śmiechem
pęka grudką ziemi hardą
boginkę szklanoustą
trapią mdłe zgryzoty
o stu
rzeczach rozprawia się
na ścieżce z igliwiem
walczy zapłoniony jałowiec
o kęs tlenu próżno w łbach
sercach
napełnionych helem
na poprawę nastroju zbyt marny