majowa refleksja

a w maju się świat przekołysał bzami
konwalie sukienki ustroiły w biel
altany wiatr sprószył jaśminu płatkami
przydrożne krzyżyki wychynęły z mgieł

a w maju się dzień rozkaprysił skwarem
muślinem wezbrały bure rzeki pól
ropuchy skrzekliwym tumaniły czarem
czeremchy spłynęły naręczami chmur

a w maju się noc przytuliła chłodem
czerń ciszę supłała węzełkami malw
słowiki ruczaje przesyciły miodem
pająki uknuły serenadę barw

nigdy

nie chciałam tu przyjeżdżać
miałam rację ludzie
jak insekty w piętrowe pudełka
skapują mgliście tchną kelpem
rozłażą się w im tylko wiadomym
celu
jakie brzydkie jest to miasto
żegnam
wreszcie znowu zapach domu ulga
nie zna granic to za tym tak
tęskniłam bardzo myślę wdycham
rozkrochmalone
mruczando haftowanej nawleczki

dylemat

płynie kropla za kroplą
kręte żłobią się ścieżki
mam pogodę okropną
nie bądź taki niebieski

sunie ziarnko do ziarnka
tak mi przyszło do głowy
czy przebrała się miarka
czy ty jesteś piaskowy

przylgnął płatek do płatka
właśnie ten do tamtego
ot i nowa zagadka
kusić cię do białego

Witam.

Nowy Rok tuż tuż. Oby przyniósł nam wiele radości, tych całkiem malutkich i tych trochę większych.

Pozdrawiam:)

Lena