przybądź mi księciem z bajki
na tym rumaku hasanym
zielem zapominajki
obsiej pagóry kurhany
och nie bądź jak widmo
jak senna maszkara
nie odchodź gdy widno
nie znikaj tak zaraz
obudź mnie pocałunkiem
wydostań z zaklętej wieży
spełnij wszystkie warunki
odgadnij gdzie kluczyk leży
och nie drżyj jak płomyk
jak dymu pasemko
nie zbaczaj z dróg stromych
nie zmykaj przed tęczą
Podobno w głębi duszy każda kobieta jest księżniczką, która marzy, by książę przybył i zabrał ją do krainy szczęścia…
PolubieniePolubienie
Witaj, Jotko.
A każdy mężczyzna rycerzem marzącym o dokonaniu niezwykłych rzeczy:)
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Przybądź mi księciem z bajki –
przybył, a ona łzy leje:
interpretacji przybycia
błąd – to zwyczaje są dzieje.
Choć księciem był w warstwie symbolu,
w fizycznej był chuderlawy
a zamiast rumaka, co w polu,
miał rower. Ale szpotawy!
Lecz przecież nie bójmy się marzyć,
nadzieją dokarmiać marzenia!
Najgorsze, co może się zdarzyć
to groźba nagłego spełnienia…
Chlip…
PolubieniePolubienie
Witaj, Tetryku.
nikt zaiste nie przeczy
interpretacja rzecz względna
przy takim obrocie rzeczy
kapka rozsądku niezbędna
bez broni grosza fajki
to są drobiazgi nic więcej
gorzej gdy książę z bajki
miałby dwie lewe ręce
a już kompletne fiasko
gdyby ku swojej bogdance
przybył w chwale i blasku
na zdezelowanej damce…
😉
Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Jak twierdzi Barańczak (za Belloc’em), książę wręcz powinien wykazywać lewe ręce – o czym świadczy przypadek lorda Finchleya…
PolubieniePolubienie
🙂
księciu z bajki gdzież ach gdzie
wyciągać nie lewe ręce
do angielskiego lorda fe
po nieprawe zimne serce
😉
PolubieniePolubienie